sobota, 6 maja 2017

Kirasjerzy Następcy Tronu / Austrian Kronprinz Cuirassiers

Kontynuując powiększanie siły jazdy ciężkiej popełniłem następny pułk kirasjerów Osterreich Hauptmarmee. Są to kirasjerzy pułku Nr 4 Następcy Tronu Arcyksięcia Ferdynanda Karola d'Este. Dwie foty ukazują proces powstawania. Pierwsza daje wgląd w prefabrykaty użyte do sklecenia całości. Druga to widok po nałożeniu podkładu. Szeregowi kirasjerzy pochodzą z HaT Set 8015 Austrian Cuirassiers , jednakże z główkami noszącymi większe kaski z zestawu HaT Set 8031 Austrian Chevauxleger. Większe (z wyższym grzebieniem) kaski wprowadzano sukcesywnie od 1805 roku, i wydają mi się bardziej stosowne do kawalerii ciężkiej. Z tego ostatniego zestawu pochodzą też w całości figurki funkcyjnych: trębacza i chorążego – nie nosili oni kirysów. Oczywiście trębaczowi dodałem instrument, a sztandarowemu drzewce. Dodatkowo z GSu sporządziłem kutasy na trąbce, pas dowódcy i mituki na potężnych koniach z zestawu Italeri Set 6080 French Light Cavalry. Dowódca otrzymał główkę saskiego kirasjera, po odpowiednim przycięciu rzecz jasna. Usunąłem mu też ledewerk. Wymieniłem klingi rapierów na nieco bardziej realistyczne ;) ze zszywek. Płachtę chorągwi wykonałem z GSu. Poniewczasie uznaję to za zły pomysł – należy sztandary drukować i ewentualnie potem je podmalowywać. Lepiej wyglądają.
Na zdjęciach warto zauważyć:
- jasnozieloną barwę wyróżniającą pułku na kołnierzach, mankietach, wyłogach pół, naramiennikach,
- większy i bogatszy kask dowódcy,
- ozdoby kirysu dowódcy i jego zapięć,
- czerwony grzebień kasku trębacza,
- szare rajtuzy z bocznymi guzikami noszone na wierzchu butów (w porównaniu do poprzednio przedstawianych kirasjerów w spodniach wpuszczanych w buty).
Mam nadzieję, że może nie budzą grozy, ale przynajmniej się podobają. :)







7 komentarzy:

  1. No to teraz się będzie działo Mon Cher...Mam następujące uwagi :
    1. Dlaczego dopiero teraz dowiedziałem się o istnieniu Twojego bloga, przez co mam tak duże opóźnienia w czytaniu i oglądaniu ?
    2. Cieszę się niezmiernie, że wreszcie dołączyłeś do grona blogujących, bo z pewnością będzie tu co zobaczyć. Dopisuję bloga do listy obserwowanych.
    3. My żołnierze Wielkiej Armii kirasjerów się nie boimy, ale wrażenie robią bardzo duże. Pokusiłbym się o zaznaczenie na czaprakach panującego w rakuskim domu.
    4. Kłaniam się i życzę dużej poczytności i oglądalności.

    OdpowiedzUsuń
  2. I jeszcze zawracanie głowy. Zrezygnowałbym z wrzucania fotek na photobucket. To jest fatalne miejsce do tego celu. Na blogspocie lepiej wrzucać zdjęcia w tekst. Wtedy po kliknięciu w jedno otwierają się wszystkie w kolejce. To upraszcza i przyspiesza przeglądanie. A w ostateczności polecam http://imgur.com/
    I jeszcze jedno. Czy mógłbyś powiększyć nieco czcionkę lub zmienić tło tak, żeby tekst był czytelniejszy? W moim wieku muszę już szanować wzrok :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powiększyłem czcionkę, tło zrobiłem bledsze - też uznaję, że jest lepiej.
      Ze zdjęciami pokombinuję już w następnych wpisach.

      Usuń
  3. 1. Albowiem dopiero dziś ów blog zaczął działać. Przerzuciłem do niego wszystkie dotychczas popełnione teksty z Borsuczego Warsztatu. Zmarnowałem na to pół dnia.
    2. Dzięki. Się zobaczy, bez obiecanek.
    3. Monogramy nie wychodzą przy trzęsących się ze starości łapach. Ale mam jeszcze gdzieś na podorędziu zgrabny antałeczek. Zatem można mieć nadzieję!
    4. Dziękuję :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Brawo! Teraz będę mógł bezkarnie marudzić i narzekać na częstotliwość wpisów ;)
    Powodzenia i wytrwałości życzę!

    OdpowiedzUsuń
  5. Bardzo Ci dziękuję, Patryk!

    OdpowiedzUsuń