Następnym typem piechoty austriackiej są strzelcy. Niektórzy nazywają ich z cudzoziemska jegrami i tłumaczą, że to bardziej oznacza myśliwych. Że strzelcy to raczej schutzen. Nie zaprzeczam, trzymam się jednak mojego, IMO bardziej rodzimego tłumaczenia nazwy.
Do rzeczy: jednostki strzelców rekrutowane były wśród autentycznych myśliwych przez parę armii czasów napoleońskich, że jako przykłady podam: Wielką Brytanię, Prusy, Brunszwik, Hanower. Były one odrębne i bardziej wyspecjalizowane niż piechota lekka. Otrzymywały także mundur, który można uznać, za maskujący - zwykle dominowały kolory zieleni, szarości, czerni. Wyposażano je w broń o większej celności niż pospolity muszkiet - najczęściej sztucery; nawet kosztem szybkostrzelności.
Austria miała swoich strzelców organizowanych jako autonomiczne bataliony - w 1809 roku było ich dziewięć. Nosili szare spodnie i kurtki z zielonymi kołnierzami, połami i mankietami. Po dobie Austerlitz zamienili kaski na kapelusz korsykański.
Koncepcja powstania tego rodzaju jednostki zasługuje na poklask. Z ich praktycznym wykorzystaniem bojowym nie było jednak tak dobrze. Wyżsi dowódcy, prezentujący starą dobrą szkołę używali ich często jak piechotę liniową. Marnowali w ten sposób potencjał bojowy.
Jak uczynić strzelca? Otóż ja wybrałem korpusy piechoty austriackiej i głowy z landwery. Można tez z samej landwery.
Można po prostu odciąć kitę z boku kapelusza, można też dorobić kitę na środku kapelusza, wraz z pomponem. W tym celu należy wbić kawałek szpilki w przód kapelusza jak na zdjęciu - aby stworzyć rusztowanie dla GSu.
Następnie formujemy kitę - trzeba uważać na jej szczupłość - i zarysowujemy lekko nachodzący na kapelusz kształt pompona.
Pokazuję całość części, jakie użyłem do wykonania trzech batalionów strzelców. Zwróćcie uwagę na piny główek. Zawsze powtarzam, ze przeszczepy główek to najprostsza, a zarazem najefektywniejsza forma konwersji.
Mam nadzieję, że przekonałem do tego, iż strzelcy są wdzięczną jednostką.
Znakomicie wygląda ta formacja. Co ważne w pełni koszerna. Planujesz zrobić wszystkie bataliony?
OdpowiedzUsuńA pisałem, że są wdzięczni?
UsuńNie zrobię wszystkich batalionów. Resztę pozostawiam innym pasjonatom Hauptarmee.
Główki landwehry do korpusów figurek z Italeti wydawały mi się ryzykownym posunięciem ze względu na rozmiary, ale efekt jednak jest bardzo dobry. Jak w takim razie na tle odpowiedników tu wymienionych wypadają jegrzy rosyjscy? Na tle pozostałych chyba najmniej wyspecjalizowani i odpowiadający bardziej francuskiej lekkiej piechocie niż jednostkom strzelców wyborowych.
OdpowiedzUsuńMiałem do wybory główki brunszwickich strzelców lub austriackiej landwery. Te drugie są akuratne. Brunszwickie chyba nieco większe. Jeszcze jest możliwość użycia główek ze szwedzkiej piechoty Hata - też IMO bardzo dobre wymiarowo i ładne.
UsuńJegrzy rosyjscy to lekka piechota.
Ładnie Robert kolejny ciekawy wpis
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńSłyszałem, że też będziesz blogował? Czekam z niecierpliwością...!